Smaki nocy--Sławomira Wierzbicka
  Humor
 

Jasu---
Pani pyta Jasia w szkole:
- Jasiu, wiesz kto to jest Mickiewicz, 
Słowacki, Prus?
- Jasiu na to:
- A wie pani kto to jest Zdzichu, Łysy,
 Marian? - Nie.
- To co mnie pani swoją paczką straszy? 
---------------------------------------------------------------
Pani od przyrody robi eksperyment z robakami.
Wkłada 1 robaka do szklanki i nalewa alkoholu
- robak zdechł.
Wkłada 2 robaka i nasypuje tytoniu - robak zdechł...
Wkłada 3 robaka do szklanki ze zwykłą wodą - robak 
żyje.
Pyta się Jasia:
- Jaki wyciągamy z tego wniosek?
- Kto pije i pali ten nie ma robali.
--------------------------------------------------------------------------------
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, umiesz pływać?
- Tak.
- A kto Cię nauczył?
- Tata, bo mnie wrzucał na środek oceanu.
- I co, trudno było się wydostać?
- Nie, trudniej było wyjść z worka.
----------------------------------------------------------
- Poproszę 99 bułek - mówi Jasiu.
Sprzedawca na to:
- A czemu nie 100?
- A kto by tyle zjadł?
-----------------------------------------------------------

Pani pyta się Jasia:
- Jasiu, czemu spóźniłeś się do szkoły?
- To przez ten znak.
- Jaki znak?
- Zwolnij, szkoła!
-----------------------------------------------------------
Tata mówi do Jasia:
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś 
szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
--------------------------------------------------------------
Jasiu na lekcji religii ogląda Playboya.
Po chwili podchodzi do niego katechetka i 
mówi: - Jasiu, natychmiast chcę widzieć 
Twoją mamę. Na to Jasiu:
- Proszę bardzo, jest na stronie 42
------------------------------------------------------------
Nauczyciel pyta Jasia:
- Co to jest nieskończoność?
- Rok szkolny - odpowiada Jasiu.
-----------------------------------------------------------
Przychodzi Jasiu do szkoły z nowym 
discmanem na uszach. Pani sie pyta Jasia:
- Ile jest 2+2?
A Jasiu na to:
- Mniej niż zero...
Pani mówi:
- Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu:
- Jesteś szalona...
---------------------------------------------------------
Dyrektor się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty się zachowujesz?
A Jasiu:
- Jak statki na niebie...
Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. 
Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuu... chłopaki, uuu... nie płaczą...
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu:
- Mocniej, mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno. 
Jasio upada i mówi:
- Widziałem orła cień...
Przychodzi do niego kolega i się pyta:
- Jasiu jak było?
A Jasiu:
- Przeżyj to sam...
Jasiu przychodzi do domu. Mama się go 
pyta: - Jak było w szkole? A Jasiu: 
- Samo życie, samo życie...
-----------------------------------------------------------


Na lekcji biologii nauczyciel pyta dzieci:
- Co najbardziej lubicie?
Gosia mówi, że banany i jabłka. Tomek, że bułkę 
z masłem i szynką.
- Jasiu, a ty co lubisz?
- Ja lubię 16 letnie dupy.
- Jasiu na jutro masz przyjść z tatą.
Na następny dzień Jaś przychodzi do szkoły bez 
taty i siada na samym końcu.
- Jasiu czemu przyszedłeś bez taty i czemu siedzisz na końcu?
- No, bo tata mi powiedział, że skoro nie lubi Pan 
16 letnich dup, to musi być pan pedałem i mam 
być z dala od Pana.
-----------------------------------------------------------------------------

Jasiu do nauczycielki i mówi:
- PDzwoni roszę zwolnić dziś Jasia z lekcji.
- A kto mówi?
- Moja mama.

------------------------------------------------------------------- 

Jasiu czyta swoje wypracowanie z polskiego:
- Moja mama mię kocha...
- Mnie - poprawia nauczyciel.
- Pana? A, to muszę to powiedzieć tacie.

 ---------------------------------------------------------------------
Jasiu idzie do apteki.
- Poproszę lek przeciwbólowy.
- A co Cię boli Jasiu?
- Nic, ale będzie, jak tata wróci z wywiadówki.
__________________________________________
Przychodzi Jasiu do sklepu i pyta:
- Są śledzie w czekoladzie?
- Nie ma.
Na drugi dzień:
- Są śledzie w czekoladzie?
- Nie ma.
Tak kilka razy pod rząd. W końcu sprzedawca 
postanowił sporządzić taki produkt.
Przychodzi Jasiu:
- Są śledzie w czekoladzie?
- Są.
- I kto Ci to kupi?


Jasio szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, 
co mówi mamie taki pan w mundurze, który 
przychodzi tu co rano.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".
--------------------------------------------------------------
Jasio szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci,
 co mówi mamie taki pan w mundurze, który 
przychodzi tu co rano.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".


Idzie Jasiu z babcią do sklepu, spostrzega 
1 zł i pyta babcię:
- Babciu, czy mogę podnieść?
- Nie, bo z ziemii się nie podnosi.
Idą dalej, spostrzega 2 zł i pyta:
- Mogę podnieść?
- Nie Jasiu.
Spotrzega 5zł. 
Mogę podnieść?
- Nie, bo z ziemii się nie podnosi.
Babcia się potyka i mówi:
- Jasiu, pomóż mi.
- Nie, bo z ziemii się nie podnosi.
-------------------------------------------------------------
Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - Pyta 
ksiądz na lekcji religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- ... być dobrym!
- ... chodzić do kościoła!
A Jasio woła:
- Trzeba umrzeć!
--------------------------------------------------------
 

Jasiu rozmawia z ciocią:-Bardzo dziękuję 
cioci za prezent.-Ale nie ma za co,Jasiu.-
Też tak myślę,ale mama kazała podziękować.
 --------------------------------------------------------------- Nauczycielka na lekcji:
- Dzieci, podajcie mi jakieś zwierzę na "sz".
Jasiu woła:
- Szczypawka!
- Dobrze, a zwierzę na "d"?
Jasiu znowu:
- Druga szczypawka!
- W prządku, a jakieś na "cz"
Jasiu:
- Czyżby jeszcze jedna szczypawka.
----------------------------------------------------------------
W parku na ławce siedzi Jasio, a obok niego 
siedzi kobieta w ciąży. W pewnym momencie 
Jasio nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma?
- Dzidziusia.
- A kocha je pani?
- Oczywiście.
- To dlaczego je pani zjadła?
-Jasiu,dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone 
dla Kasi?-Po prostu nie wierzę w 
przeznaczenie.
--------------------------------------------------------------
 
Ksiądz pyta Jasia:
- Jasiu, co się stanie jeśli naruszysz jedno 
z przykazań?
- Zostanie jeszcze dziewięć.
----------------------------------------------------------------- 
Jasiu siedzi z babcią w kościele. Ksiądz mówi:
- Za duszę Jana, za duszę Piotra...
Jaś na to babci:
- Lepiej chodźmy, bo nas też zadusi.
Synku, kiedy poprawisz jedynkę z 
matematyki?
- Nie wiem, nauczycielka nie wypuszcza 
dziennika z rąk.
---------------------------------------------------------------
Pani na lekcji kichnęła. Jasiu krzyczy:
- Na szczęście.
- Jasiu, nie mówi się na szczęście, tylko na 
zdrowie.
- Na szczęście, że pani ryja nie urwało.
--------------------------------------------------------------
Jasiu ,który uwielbia grać w gry 
komputerowe,stoi z mamą w kościele i 
słucha ,jak ksiądz modli się mówiąc....
Zdrowaś Mario....O ,mamo,
ksiądz też lubi grać w Mario...
-----------------------------------------------------------------

Jasiu wykopał z piaskownicy granat i pokazuje 
go mamie.  Mama..- wyrzuć to cholerstwo do 
pieca ,bo nas pozabija..

______________________

Blondynki


Idą dwie blondynki - jedna brunetka, a druga ruda.
---------------------------------------------------------------------
Blondynka wstaje z łóżka i podchodzi do okna.Mąż 
się pyta:-Jaka jest dzisiaj pogoda,skarbie?-Nic nie widzę,bo jest mgła i pada deszcz...
--------------------------------------------------------------------
 

Mąż do żony blondynki:
- Wzięłaś prysznic?
- No jasne! Jak coś zginie w tym domu, to zawsze 
moja wina.

-------------------------------------------------------------------

Co zrobi blondynka aby zdobyć dżem ?
- Obierze pączka.
------------------------------------------------------------ 

Blondynka wróciła z urlopu z Australii i chwali 
się brunetce:
- Byłam w środku Australii, gdzie temperatura 
sięgała 60 stopni.
- W cieniu, czy w słońcu?
- Ani tu, ani tu. Na termometrze.

-------------------------------------------------------------
 
Blondynka wróciła z urlopu z Australii i chwali
 się brunetce:
- Byłam w środku Australii, gdzie temperatura 
sięgała 60 stopni.
- W cieniu, czy w słońcu?
- Ani tu, ani tu. Na termometrze.

----------------------------------------------------------------------
W domu:
- Dlaczego telewizor się nie włącza, kiedy naciskam pilota? - pyta blondynka męża.
- Nie wiem, nie jestem fachowcem, ale może 
dlatego, że nie mamy telewizora...

Bawią się dwie blondynki w chowanego i jedna
 mówi:
- Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie.Blondynka jest sprzątaczką w hotelu. Podchodzi 
szef i mówi:
- Posprzątaj windę.
- Na każdym piętrze?

-------------------------------------------------------------------- 

 Dzwoni blondynka do przyjaciółki blondynki:
- Halo, to Ty?
- Nie, to ja.
- Przepraszam, pomyłka

__________________________________________
Dwie blondynki pojechały do Australii. Nagle na
 drogę wyskoczył kangur. Jedna z nich mówi:
- Patrz, jakie tu są wielkie koniki polne.
-----------------------------------------------------------------

Wchodzi blondynka do pustego pokoju, 
podchodzi do kontaktu i mówi:
- Oj biedna świnka, kto Cię tu zamurował?

---------------------------------------------------------------- 

Siedzą dwie blondynki "na kawie" i plotkują:
- Wiesz, kocham naturę - mówi jedna.
- Tak? To dziwne, szczególnie po tym co z 
Tobą zrobiła?

 -------------------------------------------------------------
Instrukcja jak utopić blondynkę:
- Zapukaj do łodzi podwodnej - ona na pewno
 otworzy.
---------------------------------------------------------------- 

Blondynka przyszła do apteki:
- Czy są testy ciążowe?
- Są.
- A trudne pytania?
____________________________________________   

Blondynka wstaje z łóżka i podchodzi do okna.
 Mąż się pyta:
- Jaka jest dzisiaj pogoda?
- Nic nie widzę, bo jest mgła i pada deszcz.

_____________________________________________ 
 Blondynka pyta swojego chłopaka:
- Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
- Prawda żabciu.
Przychodzi blondynka na plan filmowy z
 reklamówką na głowie. Reżyser pyta:
- Co pani tu robi?
- Ktoś mi powiedział, że mam zagrać w jakiejś reklamówce.
----------------------------------------------------------------- 
 

Blondynka podnosi słuchawkę dzwoniącego
 telefonu:
- Słucham?
- Halo, przepraszam, czy to numer - trzy, sześć,
 dwa, dziewięć, dwa, siedem, cztery?
- Nie, nie, tak nie, tak, nie, tak.

 
 

Idą dwie blondynki lasem w dół rzeki i nagle 
zobaczyły dryfującą zdechłą rybę. Nagle jedna
 krzyczy:
- Ty! Patrz - ryba się utopiła.

 
 

Siedzą dwie blondynki na meczu i jedna się pyta:
- Jaki wynik?
- Dwa do dwóch.
- Dla kogo?

 

Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. 
Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr 
wita je słowami:
- Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na
 jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co 
to jest Wielkanoc?
Pierwsza blondynka odpowiada:
- Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy 
groby naszych bliskich...
- Źle! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz 
bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko!
Odpowiada druga blondynka:
- Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, 
śpiewa kolędy i rozdaje prezenty!
Święty Piotr załamany wali głową we wrota do 
niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę.
Ostatnia blondi uśmiecha się spokojnie i nawija:
- Wielkanoc to święto Zmartwychwstania 
Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany
 przez Rzymian. 
Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi,
 został pochowany w pobliskiej grocie, do 
której wejście 
zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał...
- Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, 
widzę, że znasz Pismo Święte.
Blondynka nawija śmiało dalej:
- ...Zmartwychwstał i tak historia powtarza się 
co roku. Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz
 i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli 
go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa.

Zatrzymuje policjant blondynkę jadącą z siostrą:
- Dowody proszę - oznajmia.
Na to zdesperowana blondynka:
- Ale ja nie umiem pływać.

Blondynka siedzi w samolocie pierwszej klasy.
 Podchodzi do niej stewardessa i pyta, czy chce coś 
do pica.
Ta odpowiada:
- Poproszę orange juice, może być jabłkowy.

------------------------------------------------------
Co zrobi blondynka aby zdobyć dżem ?
- Obierze pączka.
-----------------------------------------
W czasie rejsu blondynka probuje nawiazac rozmowe
 z siedzacym obok chlopakiem:
- Przepraszam, czy pan tez plynie tym statkiem?
----------------------------------------------------------------------------
 

Spotykają się przyjaciółki.

-Dlaczego jesteś taka zła?Myślałam ,że dziś rano 
byliście z mężem na relaksującym wypadzie na ryby,-mówi pierwsza.-Tak,ale wszystko poszło żle.Najpierw powiedział,że mówię za głośno i wystraszę ryby,póżniej,
że wybieram złą przynętę,na koniec,że za szybko kręcę kołowrotkiem.Ale najgorsze było to,że złowiłam największą rybę!-odpowiada druga.

__________________________________________

Jaka jest różnica między wczasami w górach a 
wczasami nad morzem?-w górach ceny są wysokie
a nad morzem-słone.
------------------------------------------------------------------------ 

O Policjantach

 

Policjant wychodzi z domu. Żona pyta:
- Dokąd idziesz?
- A nie powiem!
Wychodzi na ulicę, zamawia taksówkę i wsiada.
- Dokąd?
- A co pan myśli, żonie nie powiedziałem, a panu
 mam powiedzieć!
__________________________

_W park policja konna spisuje dwóch facetów, 
którzy piją sobie piwo. Nagle koń zaczął srać.
 Wtem jeden pijak mówi:
- Chyba radiowóz panu nawalił.
________________________

Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na 
czerwonym świetle. Będzie
mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę 
nie zauważyłem. A tak
szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. 
Wieczorem, gdy zdaje służbę
koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie 
mówił po polsku.

_______________________

Policjant zatrzymał do kontroli kierowcę. Trzymając
 w ręce prawo jazdy stwierdził:
- Tu jest napisane, że pan musi prowadzić w 
okularach!
- Tak panie sierżancie, ale ja mam kontakty!
- Mnie tam, proszę pana, nie interesuje kogo pan 
zna, skoro łamie pan prawo.....

_____________________________________________

Młody wielbłąd pyta ojca - wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a
 koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego 
mamy 
takie a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po
 kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną 
sierść, 
a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni
 w nocy jest -10 stopni, w dzień +40 stopni, i taka 
sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, 
a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych 
garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie 
zginąć na 
pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato a na cholerę nam to wszystko, kiedy
 mieszkamy
 w ZOO?!

______________________

Policjant Kowalski mówi do swojego 
przełożonego:- Szefie, wyskoczę na 
chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. 
Ma urodziny.- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z 
pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście 
żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty 
trzymać.- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! 
Nie ma
 tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!

_____________________

Policjant szuka czegoś pod latarnią. Podchodzi 
dziecko.
- Czego pan szuka?
- Wypadła mi moneta.
- A gdzie?
- O tam, pod samochodem.
- To czemu pan tu

szuka?
- Bo tu jest jaśniej!

___________________

Spotyka się dwóch kumpli. Jeden mówi:
- Wiesz, wczoraj ukradli mi samochód.
Drugi na to:
- A dzwoniłeś na policję?
- Tak, powiedzieli że to nie oni..

------------------------------------------------------------------
Spotyka się dwoch kumpli/
Jeden pyta drugiego:-Słuchaj, Wojtuś, czy byliście z
żoną  na wycieczce we Francji?
- Nie ,jakiś palant nauczył ją tego w Polsce!
---------------------------------------------------------------------
- Cześć, stary, od czego masz tak paskudnie podbite oko?
-Od myślenia.. - ?
- Zaprosiłem wczoraj do domu koleżankę z pracy, bo
myślałem, ze żona wróci z sanatorium dopiero dzisiaj.
-----------------------------------------------------------------------------
Facet odchodzi od kiosku, rzuca na chodnik kupione opakowanie prezerwatyw i zaczyna je deptać. Któryś
z przechodniówe ze zdziwieniem przystaje i pyta:
- Co pan robi ?
- Rok temu skończyłem w ten sposób z paleniem papierosów!.
______________________

.Przychodzi policja do Kowalskiego dzwoni. 
Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.

___________________________________________
Jedzie
sobie facet Mercedesem i widzi, że na 
poboczu stoi Syrenka z podniesioną maską. 
Facet myśli sobie "wezmę gościa no hol". 
Zjechał na pobocze, i mówi do faceta:
- Jak zapali to niech pan zamruga światłami.
Nagle obok nich przejechało ze świstem BMW. 
Kierowca Mercedesa krzyczy:
- Jak to BMW ma być szybsze od Mercedesa?! 
Nigdy!
Wskoczył do samochodu i ruszył z piskiem opon. 
Gdy tak ścigali się ze sobą nie zauważyli stojącego 
na poboczu policjanta. Policjant nadaje przez radio:
- Niesamowite! Na trasie E456, jadą Mercedes i BMW
 z prędkością 200 km/h!!!
- No i co w tym niesamowitego?! - odpowiada głos 
z radia.
- No to, że za nimi jedzie Syrenka i mruga światłami, 
żeby ustąpili jej z drogi!

---------------------------------------------------------------------------
-Kelner co mogę dzisiaj zjeść dobrego?-Polecam
pieczeń huzarską.-Nie jestem żaden huzar,żebym
jadł pieczeń huzarską.Co jeszcze?-Pieczeń baranią.
-Świetnie ,poproszę.
-------------------------------------------------------------------------- 
Siedzą wariaci na drzewie i udają gruszki. Jeden
 pyta:
- Dojrzałeś?
- Nie - odpowiada drugi.
Sytuacja powtarza się. Za trzecim razem pyta:
- Dojrzałeś?
- Tak.
- No to spadaj
----------------------------------------------------------------------------
Do lekarz przychodzi piękna młoda dziewczyna i mówi:
-Panie doktorze, mój mąż bardzo się zmienił.Coraz rzadziej ze mną sypia.
-Ile pani ma lat?
-20.
-A pani mąż?
- 70.
-Proszę się nie martwić, z pani męża będzie jeszcze niezły byk. Niech się pani rozbierze. Zaczniemy od rogów...
-------------------------------------------------------------------------------
Dermatolog wyjaśnia przyczyny łysienia mężczyzn:
-Jeśli policjant łysieje od czoła, to od myślenia. Jeśli
od czubka głowy ,to od seksu. Jeśli z obu stron to od myślenia o seksie.
______________________

 

Mąż i żona.....

Kowalski przegląda kobiecy magazyn.Po dłuższej chwili milczenia mówi do żony;
-Urszulo, tu piszą ,że kobiety w czasie uniesień seksualnych krzyczą. U ciebie tego nie zauważyłem.
-Krzyczałam , krzyczałam, tylko ciebie przy tym nigdy nie było.
-------------------------------------------------------------------------------
Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi uradowany;
-Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy z kolegami klub abstynentów!!
-A to dopiero musieliście być porzadnie urżnięci!- zdumiewa się żona.

-----------------------------------------------------------------------------
-O co tak się wczoraj awanturowała twoja żona?-To z powodu listu.-Zapomniałeś wysłać?-Nie zapomniałem zniszczyć.
------------------------------------------------------------------------------
-Kowalski wraca z pracy i biegnie do telewizora.
-Jaki wynik?-pyta żonę. - 5:0. -Ale kto wygrywa?
-Jak to kto?.Ci,co strzelili więcej bramek!
------------------------------------------------------------------------------
 

Żona rozmawia w łóżku z mężem.-Co zrobisz ,jak 
umrę?-nie wiem.  Po minucie żona pyta:-Czy o
żenisz się z inną?
-Chyba tak.I będziesz z nią chodzil tam,gdzie ze mną?- Chyba tak.I będziesz z nią mieszkał 
w naszym domu?
- Chyba tak.-I będzie spać w naszym łóżku?-Chyba tak.I będzie nosiła moje szpilki?- Nie.Ona nie lubi szpilek!

____________________________________________

Młoda żona ma romans  kochankiem. Słysząc 
kroki męża, bez zastanowienia wpycha kochanka
 na balkon, ubiera się i wita męża. Po krótkim 
czasie mąż,aby ochłonąć po całym dniu wychodzi 
na balkon...
 Patrzy, a tu goły facet!
- Panie, co pan tutaj robi? - pyta zdziwiony.
- Eh, ludzie z góry chcieli mnie zabić zrzucając 
z balkonu, ale spadłem na wasz.
- Chodź, dam Ci ubranie... My, mężczyźni 
powinniśmy sobie pomagać!
Dał mu ubranie, poczęstował kieliszkiem i 
pożegnał.
W nocy leżąc z żoną w łóżku mówi.
- Maryśka... Albo ty jesteś kurwa i mnie zdradzasz 
albo nam piętro dobudowali!__________________________

- Co dostałeś od żony na dziesiątą rocznicę ślubu?- 
pyta znajomy Kowalskiego.- To było coś wyjatkowego
-mówi Kowalski-Urodziła mi syna.-To chyba się 
cieszysz?
- Niezupełnie, bo na ten prezent żona zrzuciła się z sąsiadem.
_________________________

Trzej kumple opowiadają sobie o tym,jak to ich żony przeżywają orgazm.-Moja to tak krzyczy,że prawie już ogłuchłem-mówi pierwszy. Drugi na to:- A moja jak
dostaje orgazm,tak się wydziera,że 
sąsiedzi walą w ścianę i pukają do drzwi.W tedy 
odzywa się trzeci:- Eee,co tam wasze żony....
-Moja gdy
ma orgazm,to tak krzyczy,że słyszę ją w barze...

-----------------------------------------------------------------------------
Po dwudziestu latach spędzonych przed telewizorem
mąż pyta nagle żonę:-Kochanie,co ty na to,żebyśmy
zrobili dzisiaj coś naprawdę ekscytującego?
Żona jest zachwycona.Od razu pomyślała o jakimś
romantycznym wypadzie do miasta..
-Cudownie-odpowiada-Ale co masz na myśli?
-Może zamienimy się fotelami?
--------------------------------------------------------------------------
Spotyka się dwóch kolegów i jeden mówi do
drugiego- Wiesz,że kominiarz przynosi szczęście?
-Wiem.Od dnia,kiedy moja żona z nim uciekła.
_____________________________________________
Mąż do żony:-Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej
torebce list z biura matrymonialnego,że maja odpowiedzi
na twoją ofertę!-Och,nie gniewaj się.To stare dzieje.
No wtedy kiedy byłeś tak ciężko chory..

MĘSKO DAMSKIE

Po pełni  uniesień nocy on wychodzi do łazienki i
myje ręce.Po powrocie zastaje ją siedzącą i zamyśloną
-Wydaje mi się,że jesteś z zawodu lekarzem-mówi ona.
-To prawda-odpowiada on ze zdziwieniem.-Skąd wiesz?
-To proste.Za każdym razem przed i po myłeś ręce.
-Skoro jesteś taka spostrzegawcza,to jaka jest moja
specjalizacja?-Myślę,że anestezjologia.-Jesteś
genialna.W jaki sposób to odgadłaś,moja droga?
-Wiesz,po prostu absolutnie nic nie czułam.
------------------------------------------------------------------------------
Kowalski podchodzi do Malinowskiego i pyta:
-Tadek,zgodzisz się na udział w seksie grupowym?
-a kto bierze w nim udział?-Ja,ty i twoja żona.
-Nie,nie zgadzam się.-No to ciebie skreślam z listy...

____________________________________________

O Dzieciach

Zdenerwowana mama do córeczki:-Wiesz ,co się
dzieje z małymi dziewczynkami,które nie zjadają
wszystkiego z talerza?-wiem,są szczupłe,zostają
modelkami i zarabiają kupę forsy...
------------------------------------------------------------------------
Po długiej rozłące babcia pyta wnuczkę:
-Co u was słychać,Zosiu?-Mamusia urodziła braciszka.
-Ale przeciesz twój tatuś jest od dwóch lat za granicą!
-No tak ,ale często pisze...
-----------------------------------------------------------------------------
Rozmawiają dwa noworodki:
- Jaką masz płeć?
- Nie wiem.
- To podnieś kołderkę.
- I co?
- Jesteś dziewczynką!
- A skąd wiedziałeś?
- Bo masz różowe buciki.

---------------------------------------------------------

Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z 
dziewczyną. Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna się pyta:
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem...

_____________________________________________

Hrabia, słynny gawędziarz, opowiada wśród grona przyjaciół jedną ze swoich licznych przygód.
- Sarna, którą upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedna nogę sarny na lewe ramię, druga na prawe...
W tym momencie hrabia został odwołany przez 
służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta:
- Na czym to ja skończyłem?
- Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół.
- A, już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te 
Rosjanki, cóż to były za kobiety!!!
--------------------------------------------------------------------------

Do sklepu z odzieżą przychodzi niewidomy z psem przewodnikiem. Staje na środku sklepu, łapie psa za 
ogon i zaczyna nim wymachiwać dookoła głowy.
Zdziwiony sprzedawca podchodzi do niewidomego i
 pyta:
- Może panu w czymś pomóc?
- Nie dziękuję, tylko się rozglądam...

---------------------------------------------------------------------------- 

-Synku ,jesteś taki niegrzeczny,weż przykład z tatusia.-Mamo ,przecież tata siedzi w więzieniu...-Tak,ale nie
długo wyjdzie za dobre sprawowanie.

---------------------------------------------------------------------------
 

Temat: Msza !
Nowy ksiadz byl spiety, bo mial prowadzic swoja 
pierwsza msze w parafii.
Postanowil dodac do swietej wody, kilka kropelek
 wodki zeby sie rozluznic. I tak sie stalo.
Czul sie wspaniale. Gdy po mszy wrocil do pokoju 
znalazl list:
Drogi Bracie, nastepnym razem dodaj kropelki 
wodki do wody, a nie kropelki wody do wodki.
A teraz sluchaj i zapamietaj:
- Msza trwa godzine, a nie dwie polowki po 
45 minut,
- Jest 10 przykazan, a nie 12,
- Jest 12 Apostolow, a nie 10,
- Krzyz trzeba nazwac po imieniu, a nie to 
"duże T",
- Na krzyzu jest Jezus, a nie Che Guevara,
- Jezusa ukrzyzowali, a nie zaj..ebali i to Zydzi, 
a nie Indianie,
- Nie wolno na Judasza mowic: "ten skur.wysyn",
- Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w pi.zdu,
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali byla imponujaca, 
ale tanczyc "makarene" i robic pociag, to przesada,
- Oplatki sa dla wiernych, a nie jako deser do wina,
- Poza tym Maria Magdalena byla jawnogrzesznica, 
a nie qurwa,
- Na poczatku mowi sie: "Niech bedzie pochwalony",
 a nie "qurwa mac",
- A na koniec mowi sie "Bog zaplac", a nie "ciao",
- Kain nie ciagnal kabla, tylko zabił Abla,
- Po zakonczeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjezdza po poreczy,
- A Ten obibok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta, to bylem ja Biskup!
Amen
_____________________________________________
Rozmowa dwoch facetow:
- Dlaczego na swoją żone mowisz flanelciu ?
- To zdrobnienie ...
- Tak? A od czego?
- Ty szmato!
---------------------------------------------------------------------------

Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje siena wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
a moze bys mi tak zrobila laseczke..
- tutaj? jestes nie normalny ?!
- noooo! tak szybciutko, nic sie nie stanie
- nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny albo jakis sasiad wyrzucic smieci i mnie rozpozna..?
- ale to tylko "laska", nic wiecej, kobieto..
- nie, a jak ktos bedzie wychodzil..?
- no dawaj nie badz taka...
- powiedzialam ci ze nie i koniec!
- no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
- NIE!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi, ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu 
zrobic ta laske do cholery!
A jak nie, to ja mu zrobie.. a jak nie, to tata mowi ze 
zejdzie i sam mu zrobi,
tylko niech zdejmie reke z tego qrewskiego domofonu
 bo jest 3 w nocy, do cholery!

------------------------------------------

- Sluchaj stary!
Wczoraj jak jechałem z Twoja żoną samochodem, to opowiedziała mi taki dowcip, ze spadłem z łóżka'


- A mówiłaś, że byłas dziewicą!
- No bo byłam, zapytaj Mariana!

Syn zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi.. Musisz mi kupic!
- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec.
- Nie kupie ci!
- Ale ja uwazam, ze powinienes mi kupic!
- A ja uwazam, ze nie i basta! W koncu, kto tu jest glowa rodziny?!
- Na razie Ty. Ale gdybys mi kupil rewolwer..

Pogrzeb. Wdowa chowa swego meza. Grabarz pyta:
- Ile lat mial maz?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To oplaca sie pani wracac do domu?_____________________________________________
Facet wyjezdzajac na wczasy zostawil swojemu przyjacielowi kota, zeby ten nim sie opiekowal.
Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta 
sie przyjaciela jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twoj kot zdechl.
- Ech, musiales tak walic prosto z mostu?
Przez ciebie bede mial zepsuta reszte urlopu. Mogles
 mi powiedziec, ze kot siedzi na dachu i nie chce 
zejsc.
Pozniej zadzwonilbym za dwa dni i Ty bys powiedzial,
 ze spadl z dachu i lezy u weterynarza polamany.
A kiedy zadzwonilbym za kolejne dwa dni 
powiedzialbys, ze mimo najwiekszych wysilkow weterynarza moj kociak zdechl..
No ale coz stalo sie, powiedz mi lepiej co tam u 
moich rodzicow?
- No wiec widzisz... Oni siedza na dachu i nie chca 
zejsc...

Na plaży nudystów atleta pręży mięśnie przed dziewczyną:I co?Muskuły bomba,prawda?-Może i
bomba,tylko lont mały.
_____________________________________________
Przychodzi baba do lekarza, ten ja zbadal i mowi:
- Ma pani niestety raka!
- O Boze! To co mam robic, co mi pan zaleca? 
Niech pani robi oklady z blota!
- A to pomoze?
- Nie, ale moze przyzwyczaji sie pani do ziemi...
____________________________________________
Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i slyszy odglosy z sypialni. Odglosy sa jednoznaczne.
Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego 
meza z obca baba.
Wybiega z sypialni, otwiera schowek meza, wyjmuje pistolet, przeladowuje, przyklada sobie do skroni.. 
i w tym momencie maz mowi:
- Alez kochanie, nie rob tego, ja Ci wszystko 
wytlumacze!
Blondynka patrzac na niego groznie, krzyczy:
- Zamknij sie! Ty bedziesz nastepny!

Spotykaja sie dwie blondynki i jedna mowi:
- Ty, sluchaj wiesz ze w tym roku sylwester wypada 
w piatek?
A na to druga:
- Kurcze, zeby tylko nie 13-tego!

 

Wpada Jasiu szczesliwy do domu, jak po pol litra 
wodki. Ojciec oglada swiadectwo i mowi:
- Durniu! Same paly, a ty sie cieszysz?!
- Jeszcze tylko wpier*dol i wakacje!!


Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecnosci w
 szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byles w szkole?
- Musialem prowadzic krowe do byka!
- A nie mogl tego zrobic ojciec?
- Nie prosze pani, to musial zrobic byk!

Nauczycielka pyta Jasia:
- Wymien mi ktoregos z najwiekszych polskich
 pisarzy XX w.
Jasio:
- Czeslaw Malysz!

Seryjny morderca ciagnie kobiete do lasu.
Kobieta krzyczy przerazona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo sie boje!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedziec? Bede wracal sam..

Rodzina je spokojnie obiad, az tu nagle wpada Jasiu 
i drze sie:
- Mamo, babciu, siostro, Tatus sie powiesil na poddaszu.
Wszyscy rzucaja lyzki i talerze i pedza po schodach na gore, a Jasiu spokojnie:
- Prima Aprilis..
No to wszyscy wielkie "UFF"..
A Jasiu konczy:
- ..w piwnicy

Przed sadem oskarzony wyjasnia, dlaczego zabil przechodnia:
- Jade sobie spokojnie ulica, nagle jakis facet zatrzymuje mnie i mowi:
- Dawaj pieniadze!
- Dlaczego? - pytam groznie.
- Prima Aprilis!
To ja mu naplulem w oko i mowie:
- Smigus Dyngus!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mowi:
- Popielec!
No wiec ja go przydusilem i mowie:
- Zaduszki!

Diabel zlapal Niemca, Amerykanina i Polaka.
Dal im po dwie metalowe kulki i obiecal, ze ich wypusci, jesli zrobia z nimi cos, co go zadziwi.
Po chwili Niemiec podrzucil jedna kulke w gore i trafil w nia - druga.
- No, calkiem niezle
- powiedzial diabel.
Amerykanin polozyl na ziemi jedna kulke, a na niej postawil druga - Stala!
- No, to mnie lekko zdziwilo, ale zobaczymy co zrobi 
Polak.
Niestety, Polak jedna kulke zepsul, a druga zgubil!

Idzie turysta noca przez gory, patrzy, a tu samotna 
chatka-bacowka.
Wchodzi do chaty i rozglada sie zdziwiony. Baca i 
zona bacy leza nieruchomo w lozku z otwartymi 
oczami, swiatla pozapalane, w domu cisza grobowa.
Facet sie troche wystraszyl, ale zaraz pomyslal, ze
 skoro bacowie nie zyja, mozna cos ukrasc z domku.
No wiec zwina magnetowid i ruszyl z nim na szlak. Po chwili przypomnial sobie, ze widzial tez fajny telewizor 
i wrocil po niego.
Bacowie dalej lezeli bez reakcji. Uciekajac pomyslal, ze
 ta bacowa to calkiem spoko babka i mozna by ja
 jeszcze..
Wrocil wiec do domku, zrobil swoje i poszedl w dluga.
Po chwili bacowa odzywa sie do bacy:
- Te Joziek, to ze lon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to tyz nic, ale ze mie wyobracol, a Ty nic, 
to juz sa scyty!
A baca na to:
- Ha ha, ha Pierwszo sie lodezwala! Pierwszo gasi 
swiatlo!

Trzech facetow pilo w barze. Nagle do baru wszedl 
pijak, podszedl do nich i mowi do goscia w srodku:
- Twoja matka daje najlepiej w calym miescie!
Wszyscy oczekiwali bojki, ale gosc zignorowal pijaka, ktory chwile potem gdzies odszedl i zniknal.
Dziesiec minut pozniej pijak pojawil sie znowu,
 podchodzi to tego samego faceta i mowi:
- Wlasnie mialem twoja matke, byla super.
I znowu facet nie podjal wyzwania. I znowu pijak 
gdzies zniknal. Kwadrans pozniej pojawil sie kolejny 
raz i oglosil:
- Twoja matka swietnie robi lache!
Facet popatrzyl na niego i powiedzial: - Idz do domu
 tato, jestes pijany...

Zrobiles zadanie?
- Prosze pani, mamusia zachorowala i musialem
 wszystko w domu robic..
- Siadaj, dwoja! A ty Witku, zrobiles zadanie?
- Ja prosze pani, musialem ojcu pomagac w polu..
- Siadaj, dwoja! A ty Jasiu, zrobiles zadanie?
- Jakie zadanie, prosze pani, moj brat wyszedl z 
wiezienia, taka balanga byla, ze szkoda gadac!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, troja.

- Szefie, zona prosi pana do telefonu.
- Prosi? To pewnie pomylka.

Wlamywacz skarzy sie koledze:
- Ale mialem pecha. Wczoraj wlamalem sie do domu prawnika, a on mnie nakryl.
Powiedzial, zebym zmykal i wiecej sie nie pokazywal.
- No to jednak miales szczescie!
- Szczescie? Policzyl sobie 300 zl za porade!

Siedzi dwoch kolesiow w kinie a przed nimi taki wielki, lysy drechol, grube karczycho, zloty kajdan na szyi z dziewczyna siedzi. Jeden z tych kolesiow do drugiego:
Stary, zaloze sie z toba o 50 zl., ze nie klepniesz lysego
 w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi- mysli ten drugi i 
klepie lysego w glace.
Lysy sie odwraca, a koles:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam..
Lysy:
- Zaden Krzychu, qrwa, dotknij mniejeszcze raz to Ci 
je.bne i sie odwraca.
Na to ten pierwszy kolezka do drugiego:
- Stary, swietnie to rozegrales, ale ide z toba o 200 zl., 
ze go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli sobie ten 
drugi i pac lysego w glace.
Lysy zjezony, odwraca sie, a koles:
- Krzychu, no qrwa, 8 lat w podstawowce, ze 3 lata w jednej lawce przesiedzielismy, Krzychu no nie 
pamietasz mnie?
Lysy: - Kurwa, nie bylem w zadnej podstawowce, 
zaraz ci tak przypier..dole, ze sie nie pozbierasz!
Zaczyna sie podnosic, zeby wylutowac kolesiowi,
 ale dziewczyna lapie go za rekaw i mowi:
- No daj spokoj kochanie, film jest a Ty bedziesz 
jakiegos cieniasa bil, chodz do pierwszego rzedu i ogladajmy..
Lysy nie zadowolony idzie z dziewczyna do 
pierwszego rzedu, siadaja..
Pierwszy koles znowu do drugiego:
- Stary, naprawde jestem pod wrazeniem, niezle to wymysliles, ale ide o 1000 ze go trzeci raz nie 
klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi.
Ida do drugiego rzedu, siadaja za lysym i znow koles
 wali lysego w leb.
Lysy się odwraca, na maksa napiety, a koles:
- Krzysiu, to ja tam na gorze jakiegos lysego w glace napierdzielam, a Ty tu w pierwszym rzedzie siedzisz!


Pewne amerykanskie malzenstwo, w ktorym 
mezczyzna nie mogl niestety miec dzieci, postanowilo skorzystac z uslug tzw. zastepczego ojca.
Po dokonaniu wszelkich niezbednych ustalen i formalnosci malzonek wyszedl na golfa, zostawiajac 
zone w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawil, ze w tym samym dniu w miasteczku zjawil sie objazdowy fotograf, specjalizujacy sie w zdjeciach dzieci.
Zadzwonil do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzien dobry madame, ja jestem..
- Alez wiem, oczekiwalam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do srodka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwil sie fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje sie w dzieciach..
- Wspaniale, wlasnie o to chodzilo mezowi i mnie - mowi kobieta i po chwili pyta sploniona z emocji:
- To gdzie zaczniemy?
- No coz - odpowiada fotograf - mysle, ze moze pani 
zdac sie zupelnie na mnie. Mam duze doswiadczenie.
Z reguly zaczynam w kapieli, tak ze dwa, trzy razy, 
pozniej zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnoscia pare razy w lozku.
Nieraz doskonale efekty osiaga sie na dywanie w
 salonie... Naprawde mozna sie wyluzowac..
"dywan w salonie..." Nic dziwnego, ze mnie i Harry'e-
mu nic nie wychodzilo..- mysli kobieta.
- Droga pani, nie moge gwarantowac, ze kazde bedzie udane - kontynuuje fotograf.
Ale jezeli wyprobuje sie kilkanascie pozycji, jezeli 
strzele z szesciu - siedmiu roznych katow, wowczas jestem pewien, ze bedzie pani zadowolona z rezultatu..
Kobieta z wrazenia zaczela wachlowac sie gazeta, a
 facet nawija dalej:
- Musi sie pani rowniez liczyc z tym, ze w tym zawodzie, podczas roboty, czlowiek caly czas jest w ruchu. Krece 
sie tu i tam, wchodze i wychodze nieraz kilkanascie razy
 w ciagu minuty,
ale prosze mi wierzyc, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodza oczekiwania..
Kobieta usiadla przy otwartym oknie, spocona z wrazenia...
- Ha! A zeby pani widziala, jak wspaniale wyszly mi
 pewne blizniaki!
Zwlaszcza biorac pod uwage trudnosci, jakie ich matka robila mi przy wspolpracy..
- Taka byla trudna? - spytala mdlejacym glosem kobieta.
- Straszliwie... Zeby uczciwie zrobic robote, musielismy pojsc do parku. Ale byl cyrk!
Ludzie tloczyli sie dookola ze wszystkich stron, zeby zobaczyc mnie w akcji..
TRZY GODZINY! Prosze sobie tylko wyobrazic: TRZY GODZINY ciezkiej fizycznej pracy!
Matka caly czas sie darla i jeczala tak glosno, ze z trudem moglem sie skoncentrowac.
W koncu musialem sie spieszyc, bo zaczynalo sie robic ciemno.
Ale naprawde się wqrzylem, kiedy wiewiorki zaczely mi obgryzac sprzet..
- Sprzęt..? - glos kobiety byl ledwo slyszalny. - Chce pan powiedziec, ze wiewiorki naprawde obgryzly panu.. khem.. sprzet..?
- Hehe, a skadze, polamalyby sobie zeby, twardy jest jak hartowana stal..
No coz, jestem gotow, rozstawie tylko statyw i mozemy sie zabierac do roboty.
- STATYW ?
- No a jakze, musze na czyms oprzec te armate, za ciezka jest, zeby ja stale nosic..
Prosze pani, Prosze pani! Jasna cholera, ZEMDLALA!!

------------------------------------------------------------------------------------
Tir łapie na stopa zakonnice.. Ta wsiada zdyszana i po jakis paru minutach zagaduje do kierowcy..
- Wy to kurna macie fajnie. Jezdzicie po swiecie lapiecie panienki, zakret w las i bara-bara... Ty i panienka jestescie zaspokojeni..
Kierowca usmiecha sie pod nosem, ale nic..
Na to zakonnica:
- Ale wy kurna macie fajnie. Jezdzicie po swiecie lapiecie panienki, zakret w las i bara-bara..
Ty i panienka jestescie zaspokojeni..
Kierowca zajarzyl o co chodzi, skrecil w las, stanal, zabral zakonnice do przyczepy i wyciagnal pale.
Zakonnica mowi:
- Tylko w pupe prosze, bo proboszcz co tydzien chodzi i blony sprawdza.
- OK.
Kierowca ja przelecial ze cztery razy i jada dalej.
Nagle zakonnica mowi:
- Wy to kurna macie fajnie. Jezdzicie po swiecie lapiecie panienki, zakret w las i bara-bara.. A my pedaly musimy kombinowac..

Na egzaminie profesor do studentki:
- Jaki narzad ludzki moze powiekszyc swoją wielkość dziesieciokrotnie?
- Czlonek?
Nie, Zrenica! Ale gratuluje chlopaka.

Spotykają się dwaj starzy przyjaciele.-Jak życie?
-Beznadziejnie.Wiesz,pożyczyłem znajomej 5 tysięcy
na  operację plastyczną i teraz nie wiem,jak ona wygląda.
----------------------------------------------------------------------------------

Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu. 
Siedzą w łódce na środku morza i łowią ryby. 
W pewnym momencie wyłowili jakąś lampę. Na 
niej była pieczęć więc ją przełamali. Wtedy wyleciał 
z tej lampy Dżin.
- Dziękuję wam, że mnie uwolniliście. W nagrodę
 spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Pierwszy był Kaszub:
- Ja lubię Kaszuby, więc spraw żeby woda w każdym jeziorze była czysta, żeby odwiedzało nas dużo turystów 
i żeby byli bogaci.
- Trochę nudne życzenie ale je spełnię.
Później był Warszawiak:
- Odgrodź Warszawę takim murem, żeby mi tam żadne wieśniaki się nie dostały.
- Dobra spełnię to życzenie.
Następny był Ślązak:
- Opowiedz mi coś jeszcze o tym murze.
Na to Dżin:
- Wysoki na trzy metry, gruby na metr, no spoko, że 
mysz się nie prześliźnie.
- Dobra to teraz nalej tam wody!
______________________________________________ 
Synek pyta ojca:
- Tatusiu, dlaczego ty masz duży rozporek przy 
spodniach, a ja mały?
- Synku, dlatego, że ja mam dużego ptaszka, a ty 
małego.
Na drugi dzień synek widzi księdza w sutannie i 
biegnie z krzykiem do ojca:
- Tato, tato! Ksiądz to ma chyba orła!

Póżno w nocy mąż wraca do domu,chwiejąc się
 na nogach. 
--Dwa miesiące po ślubie ty już wracasz w nocy.! 
I do tego pijany! - mówi żona z wyrzutem.
-Kochanie nie denerwuj się! Musiałem opowiedzieć kolegom,jaki jestem z tobą szczęśliwy.
____________________________

 

------------------------------------------------------------------------ 


 


 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 185754 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja